Artykuł
Finał sezonu w MŚ wodnej Formuły 1 już w niedzielę 10 grudnia
Szardża w Zjednoczonych Emiratach Arabskich czeka na ostatni w 2023 roku wyścig w ramach motorowodnych mistrzostw świata Formuły 1. My też czekamy, bo przecież mamy komu kibicować! W zawodach zobaczymy Bartłomieja Marszałka, który bardzo poważnie myśli o wskoczeniu po raz kolejny w tym sezonie na podium.
Obecny sezon w wykonaniu jedynego reprezentanta Polski obfitował w istną huśtawkę nastrojów, co odzwierciedlają wyniki. Już w lutym, podczas pierwszej rundy MŚ w Indonezji, Marszałek wygrał wyścigi i w ten sposób osiągnął to, co do tej pory w F1H2O nie udało się żadnemu naszemu rodakowi. Niestety, kolejne wyścigi kończyły się bez punktowej zdobyczy. W Chinach Polak pokonał zaledwie trzy pełne okrążenia wodnego toru, we Francji był trzynasty, a we Włoszech jedenasty. W konsekwencji na tablicy punktowej tego sezonu ma zapisanych 20 oczek za wygraną na jeziorze Toba. To zapewnia mu piąte miejsce w prowizorycznej klasyfikacji generalnej, ale od razu dodamy, że daje też możliwość ataku na miejsca zajmowanie nieco wyżej przez jego bezpośrednich rywali. Tylko 2 punkty więcej ma na swoim koncie Thani Al Qamzi ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Francuz Peter Morin wyprzedza naszego zawodnika o 13 punktów, a Szwed Erik Stark o 15.
W praktyce oznacza to, że Marszałek ma nadal szanse nawet na medal MŚ. Niewielkie, jednak nadal taki scenariusz wchodzi w grę. Oczywiście musiałby popłynąć bezbłędnie, bezawaryjnie i w niebywałym tempie, ale na to na pewno go stać. Nie wszystko w tej motorowodnej układance zależy jednak od warszawiaka. Wyprzedzający go w generalce kierowcy to wytrawni zawodnicy. Jeśli nie zawiedzie ich sprzęt, to na pewno nie będą chcieli oddać żadnych punktów.
Przed ostatnim aktem motorowodnego sezonu jedno jest pewne – tytułu Mistrza Świata już nikt nie odbierze Jonasowi Anderssonowi. Szwed zbudował na tyle bezpieczną przewagę nad resztą stawki, że w Szardży może nawet nie ukończyć wyścigu, a i tak złoty medal czempionatu zawiśnie w niedzielne popołudnie na jego szyi.
Plan weekendu zakłada piątkowe wolne treningi, sobotnie kwalifikacje i sesje tzw. wyścigów sprinterskich, oraz niedzielne „danie główne” w postaci Grand Prix Szardży F1H2O. Po nim wszystko będzie jasne – poznamy komplet medalistów i finalne miejsce Bartłomieja Marszałka w gronie 22 kierowców walczących o laury i sławę podczas tegorocznego sezonu MŚ wodnej Formuły 1.
(Opracował Adrian Skubis)
object(Articles)#15 (11) {
["active"]=>
string(1) "1"
["add_date"]=>
string(19) "2023-12-06 13:14:07"
["categories"]=>
array(1) {
[0]=>
array(3) {
["category_id"]=>
string(1) "3"
["category_name"]=>
string(17) "Sport motorowodny"
["category_url"]=>
string(17) "sport_motorowodny"
}
}
["content"]=>
string(2395) "Obecny sezon w wykonaniu jedynego reprezentanta Polski obfitował w istną huśtawkę nastrojów, co odzwierciedlają wyniki. Już w lutym, podczas pierwszej rundy MŚ w Indonezji, Marszałek wygrał wyścigi i w ten sposób osiągnął to, co do tej pory w F1H2O nie udało się żadnemu naszemu rodakowi. Niestety, kolejne wyścigi kończyły się bez punktowej zdobyczy. W Chinach Polak pokonał zaledwie trzy pełne okrążenia wodnego toru, we Francji był trzynasty, a we Włoszech jedenasty. W konsekwencji na tablicy punktowej tego sezonu ma zapisanych 20 oczek za wygraną na jeziorze Toba. To zapewnia mu piąte miejsce w prowizorycznej klasyfikacji generalnej, ale od razu dodamy, że daje też możliwość ataku na miejsca zajmowanie nieco wyżej przez jego bezpośrednich rywali. Tylko 2 punkty więcej ma na swoim koncie Thani Al Qamzi ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Francuz Peter Morin wyprzedza naszego zawodnika o 13 punktów, a Szwed Erik Stark o 15.
W praktyce oznacza to, że Marszałek ma nadal szanse nawet na medal MŚ. Niewielkie, jednak nadal taki scenariusz wchodzi w grę. Oczywiście musiałby popłynąć bezbłędnie, bezawaryjnie i w niebywałym tempie, ale na to na pewno go stać. Nie wszystko w tej motorowodnej układance zależy jednak od warszawiaka. Wyprzedzający go w generalce kierowcy to wytrawni zawodnicy. Jeśli nie zawiedzie ich sprzęt, to na pewno nie będą chcieli oddać żadnych punktów.
Przed ostatnim aktem motorowodnego sezonu jedno jest pewne – tytułu Mistrza Świata już nikt nie odbierze Jonasowi Anderssonowi. Szwed zbudował na tyle bezpieczną przewagę nad resztą stawki, że w Szardży może nawet nie ukończyć wyścigu, a i tak złoty medal czempionatu zawiśnie w niedzielne popołudnie na jego szyi.
Plan weekendu zakłada piątkowe wolne treningi, sobotnie kwalifikacje i sesje tzw. wyścigów sprinterskich, oraz niedzielne „danie główne” w postaci Grand Prix Szardży F1H2O. Po nim wszystko będzie jasne – poznamy komplet medalistów i finalne miejsce Bartłomieja Marszałka w gronie 22 kierowców walczących o laury i sławę podczas tegorocznego sezonu MŚ wodnej Formuły 1.
(Opracował Adrian Skubis)
"
["id"]=>
string(4) "2300"
["intro"]=>
string(347) "Szardża w Zjednoczonych Emiratach Arabskich czeka na ostatni w 2023 roku wyścig w ramach motorowodnych mistrzostw świata Formuły 1. My też czekamy, bo przecież mamy komu kibicować! W zawodach zobaczymy Bartłomieja Marszałka, który bardzo poważnie myśli o wskoczeniu po raz kolejny w tym sezonie na podium.
"
["promo"]=>
NULL
["promo_photo"]=>
string(3) "jpg"
["region"]=>
string(3) "all"
["title"]=>
string(66) "Finał sezonu w MŚ wodnej Formuły 1 już w niedzielę 10 grudnia"
["url"]=>
string(61) "final_sezonu_w_ms_wodnej_formuly_1_juz_w_niedziele_10_grudnia"
}