Artykuł
Franciszek Haber: Nasi sportowcy zasługują na więcej uwagi. Jestem z nich dumny
Prezes Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego podsumowuje niezwykle udany dla naszych dyscyplin sezon 2024. - Mamy aż 81 mistrzowskich krążków. Wynik niesamowity. Jestem dumny z naszych zawodników, ich sportowej klasy i wielkiej pasji – mówi Franciszek Haber.
Przypomina Pan sobie sezon, w którym zawodnicy reprezentujący PZMWiNW na najważniejszych imprezach międzynarodowych zdobyli aż 81 medali?
FRANCISZEK HABER, prezes Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego: Szczerze mówiąc nie. Od wielu lat nasi sportowcy są w absolutnej światowej czołówce. Jesteśmy organizacją, która praktycznie po każdym zakończonym sezonie może pochwalić się dwucyfrowym osiągnieciem medalowym z mistrzostw świata i mistrzostw Europy. Statystyki z ostatnich kilku lat to potwierdzają. Reprezentanci Polski w czterech dyscyplinach, którymi opiekuje się związek, dowozili do mety po 20 – 30 medali. I to już był duży wyczyn. Teraz mamy aż 81 mistrzowskich krążków. Wynik niesamowity. Jestem dumny z naszych zawodników, ich sportowej klasy i wielkiej pasji.
Spodziewał się pan, że 2024 rok zakończycie w tak wspaniałym stylu?
O styl i formę się nie martwiłem. Wszystko było starannie zaplanowane, każdy element przygotowań do sezonu. Wiedziałem, że mamy potencjał na wywalczenie wielu mistrzowskich tytułów podczas najważniejszych imprez z kalendarza Międzynarodowej Unii Motorowodnej i Międzynarodowej Federacji Narciarstwa Wodnego i Wakeboardingu. Muszę jednak szczerze przyznać, że przygotowując założenia startu na MŚ oraz ME staraliśmy się bardzo starannie policzyć wszystkie szanse medalowe i nieco się pomyliliśmy. Z takiej pomyłki trzeba się tylko cieszyć. Problem byłby, gdybyśmy na przykład założyli 40 czy 50 medali, a finalnie byłoby ich mniej. Medalowy urodzaj to powód do dumy, a nie zmartwień.
A może ten „medalowy urodzaj” to problem, by ze wszystkimi sukcesami przebić się do świadomości kibiców, zaistnieć mocniej w mediach?
Z tym akurat mierzymy się od wielu, wielu lat. Dla mnie każdy z medalistów powinien być doceniony. To wspaniali sportowcy, którzy są profesjonalistami, ale nie są zawodowcami, czyli nie utrzymują się ze sportu. Taka jest specyfika naszych dyscyplin. Tu szkołę, studia i pracę zawodową trzeba łączyć z treningami, przygotowaniami do zawodów, wyjazdami na zgrupowania i budowaniem mistrzowskiej formy. I choćby z tego powodu oraz właśnie za to poświęcenie oni zasługują na więcej uwagi i większą obecność w mediach. My robimy wszystko, by ich sukcesy pokazać. Także dzięki współpracy z Waszą redakcją. Twardo stąpamy po ziemi i widzimy, jak wygląda sportowy układ sił w mediach. Trudno jest nam się ścigać na popularność z piłką nożną, żużlem, czy dyscyplinami olimpijskimi. Mamy jednak swoje ambicje i dążymy do tego, by w działach „inne sporty” być coraz wyżej w hierarchii. A najlepiej jeśli zbudowalibyśmy kategorię „sport elitarny”. Tam na pewno nasi motorowodniacy, narciarze wodni czy wakeboardziści byliby gwiazdami. Zresztą dla mnie to są gwiazdy i prawdziwa sportowa elita.
Może warto powalczyć o większą obecność w telewizji?
To nie jest takie oczywiste. Analizujemy temat od lat i wiemy co powinno się zmienić, by trafić na szklany ekran. Niestety, muszę przyznać, że to jest temat dla światowych władz naszego sportu, bo wiąże się z globalną pracą nad zmianą regulaminów. Nowoczesny format telewizyjny wymaga określonych ram czasowych. W naszym przypadku zawody w sporcie motorowodnym, czy narciarstwie wodnym trwają nawet kilka dni. Do tego dochodzi pogoda, która wpływa na harmonogram imprezy. Mogę sobie jednak wyobrazić, że finał mistrzostw świata w skokach na nartach wodnych pokazujemy w telewizji na żywo i będą to na pewno nie mniejsze emocje, niż zawody z cyklu Pucharu Świata w zimowym narciarstwie klasycznym. Podobnie z finałowymi wyścigami w sporcie motorowodnym. Zresztą mamy przykłady dobrych rozwiązań w naszych sportach. MŚ wodnej Formuły 1, gdzie startuje Bartek Marszałek, od wielu lat są budowane jako produkt telewizyjny. Podobnie, jak w wyścigach samochodowych F1, mamy sobotnie kwalifikacje i widowiskowy wyścig sprinterski tego samego dnia. Wszystko odbywa się w określonych ramach czasowych. W niedzielę rozgrywany jest wyścig główny o Grand Prix, który trwa kilkadziesiąt minut. I taki produkt trafia na żywo do telewizji i Internetu. To na pewno jest jeden z kierunków i trzeba o tym coraz poważniej rozmawiać. Mamy dyscypliny, które są bardzo widowiskowe, dynamiczne, a nawet ekstremalne. Mamy też polskich mistrzów. I to są nasze atuty, które warto wykorzystać w promowaniu sportu motorowodnego, skuterów wodnych, narciarstwa wodnego czy wakebordingu.
Dziękuję za rozmowę.
(Rozmawiał Adrian Skubis)
object(Articles)#20 (11) {
["active"]=>
string(1) "1"
["add_date"]=>
string(19) "2024-12-12 10:52:07"
["categories"]=>
array(4) {
[0]=>
array(3) {
["category_id"]=>
string(1) "1"
["category_name"]=>
string(9) "Wakeboard"
["category_url"]=>
string(9) "wakeboard"
}
[1]=>
array(3) {
["category_id"]=>
string(1) "4"
["category_name"]=>
string(13) "Skutery wodne"
["category_url"]=>
string(13) "skutery_wodne"
}
[2]=>
array(3) {
["category_id"]=>
string(1) "2"
["category_name"]=>
string(17) "Narciarstwo wodne"
["category_url"]=>
string(17) "narciarstwo_wodne"
}
[3]=>
array(3) {
["category_id"]=>
string(1) "3"
["category_name"]=>
string(17) "Sport motorowodny"
["category_url"]=>
string(17) "sport_motorowodny"
}
}
["content"]=>
string(5520) "Przypomina Pan sobie sezon, w którym zawodnicy reprezentujący PZMWiNW na najważniejszych imprezach międzynarodowych zdobyli aż 81 medali?
FRANCISZEK HABER, prezes Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego: Szczerze mówiąc nie. Od wielu lat nasi sportowcy są w absolutnej światowej czołówce. Jesteśmy organizacją, która praktycznie po każdym zakończonym sezonie może pochwalić się dwucyfrowym osiągnieciem medalowym z mistrzostw świata i mistrzostw Europy. Statystyki z ostatnich kilku lat to potwierdzają. Reprezentanci Polski w czterech dyscyplinach, którymi opiekuje się związek, dowozili do mety po 20 – 30 medali. I to już był duży wyczyn. Teraz mamy aż 81 mistrzowskich krążków. Wynik niesamowity. Jestem dumny z naszych zawodników, ich sportowej klasy i wielkiej pasji.
Spodziewał się pan, że 2024 rok zakończycie w tak wspaniałym stylu?
O styl i formę się nie martwiłem. Wszystko było starannie zaplanowane, każdy element przygotowań do sezonu. Wiedziałem, że mamy potencjał na wywalczenie wielu mistrzowskich tytułów podczas najważniejszych imprez z kalendarza Międzynarodowej Unii Motorowodnej i Międzynarodowej Federacji Narciarstwa Wodnego i Wakeboardingu. Muszę jednak szczerze przyznać, że przygotowując założenia startu na MŚ oraz ME staraliśmy się bardzo starannie policzyć wszystkie szanse medalowe i nieco się pomyliliśmy. Z takiej pomyłki trzeba się tylko cieszyć. Problem byłby, gdybyśmy na przykład założyli 40 czy 50 medali, a finalnie byłoby ich mniej. Medalowy urodzaj to powód do dumy, a nie zmartwień.
A może ten „medalowy urodzaj” to problem, by ze wszystkimi sukcesami przebić się do świadomości kibiców, zaistnieć mocniej w mediach?
Z tym akurat mierzymy się od wielu, wielu lat. Dla mnie każdy z medalistów powinien być doceniony. To wspaniali sportowcy, którzy są profesjonalistami, ale nie są zawodowcami, czyli nie utrzymują się ze sportu. Taka jest specyfika naszych dyscyplin. Tu szkołę, studia i pracę zawodową trzeba łączyć z treningami, przygotowaniami do zawodów, wyjazdami na zgrupowania i budowaniem mistrzowskiej formy. I choćby z tego powodu oraz właśnie za to poświęcenie oni zasługują na więcej uwagi i większą obecność w mediach. My robimy wszystko, by ich sukcesy pokazać. Także dzięki współpracy z Waszą redakcją. Twardo stąpamy po ziemi i widzimy, jak wygląda sportowy układ sił w mediach. Trudno jest nam się ścigać na popularność z piłką nożną, żużlem, czy dyscyplinami olimpijskimi. Mamy jednak swoje ambicje i dążymy do tego, by w działach „inne sporty” być coraz wyżej w hierarchii. A najlepiej jeśli zbudowalibyśmy kategorię „sport elitarny”. Tam na pewno nasi motorowodniacy, narciarze wodni czy wakeboardziści byliby gwiazdami. Zresztą dla mnie to są gwiazdy i prawdziwa sportowa elita.
Może warto powalczyć o większą obecność w telewizji?
To nie jest takie oczywiste. Analizujemy temat od lat i wiemy co powinno się zmienić, by trafić na szklany ekran. Niestety, muszę przyznać, że to jest temat dla światowych władz naszego sportu, bo wiąże się z globalną pracą nad zmianą regulaminów. Nowoczesny format telewizyjny wymaga określonych ram czasowych. W naszym przypadku zawody w sporcie motorowodnym, czy narciarstwie wodnym trwają nawet kilka dni. Do tego dochodzi pogoda, która wpływa na harmonogram imprezy. Mogę sobie jednak wyobrazić, że finał mistrzostw świata w skokach na nartach wodnych pokazujemy w telewizji na żywo i będą to na pewno nie mniejsze emocje, niż zawody z cyklu Pucharu Świata w zimowym narciarstwie klasycznym. Podobnie z finałowymi wyścigami w sporcie motorowodnym. Zresztą mamy przykłady dobrych rozwiązań w naszych sportach. MŚ wodnej Formuły 1, gdzie startuje Bartek Marszałek, od wielu lat są budowane jako produkt telewizyjny. Podobnie, jak w wyścigach samochodowych F1, mamy sobotnie kwalifikacje i widowiskowy wyścig sprinterski tego samego dnia. Wszystko odbywa się w określonych ramach czasowych. W niedzielę rozgrywany jest wyścig główny o Grand Prix, który trwa kilkadziesiąt minut. I taki produkt trafia na żywo do telewizji i Internetu. To na pewno jest jeden z kierunków i trzeba o tym coraz poważniej rozmawiać. Mamy dyscypliny, które są bardzo widowiskowe, dynamiczne, a nawet ekstremalne. Mamy też polskich mistrzów. I to są nasze atuty, które warto wykorzystać w promowaniu sportu motorowodnego, skuterów wodnych, narciarstwa wodnego czy wakebordingu.
Dziękuję za rozmowę.
(Rozmawiał Adrian Skubis)
"
["id"]=>
string(4) "2477"
["intro"]=>
string(356) "Prezes Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego podsumowuje niezwykle udany dla naszych dyscyplin sezon 2024. - Mamy aż 81 mistrzowskich krążków. Wynik niesamowity. Jestem dumny z naszych zawodników, ich sportowej klasy i wielkiej pasji – mówi Franciszek Haber.
"
["promo"]=>
NULL
["promo_photo"]=>
string(3) "jpg"
["region"]=>
string(2) "pl"
["title"]=>
string(82) "Franciszek Haber: Nasi sportowcy zasługują na więcej uwagi. Jestem z nich dumny"
["url"]=>
string(77) "franciszek_haber_nasi_sportowcy_zasluguja_na_wiecej_uwagi_jestem_z_nich_dumny"
}