Artykuł

MŚ Skuterów Wodnych – tak było w 2017roku

Już w ten weekend we Włoszech rozpoczynają się Mistrzostwa Świata Skuterów Wodnych UIM. Na pierwszych zawodach zobaczymy Andrzeja Wiśniewskiego, Kacpra Kanię i Alana Kołodziejka. Zanim skupimy się na tegorocznym sezonie, przypomnijmy sobie najważniejsze wydarzenia z poprzedniego.

Sezon 2017 w Mistrzostwach Świata nie był łatwy, nie tylko pod względem warunków pogodowych podczas zawodów, ale także pod względem organizacyjnym. Z zaplanowanych 6 rund, odbyły się tylko 4. Krótko przed zawodami w Chinach, kiedy wszystkie bilety już były zarezerwowane, a kontenery ze sprzętem w drodze do Szanghaju, organizator serii ogłosił, że obie rundy zawodów w Azji zostają odwołane, z przyczyn niezależnych od organizatora. Chcąc zrekompensować brak zawodów w Chinach i utrzymać liczbę rozgrywanych wyścigów, zmieniono zasady w ostatnich 2 rundach Mistrzostw Świata. Zamiast 2 wyścigów, jak to było do tej pory, zdecydowano rozegrać po 3 biegi każdej klasy w czasie rundy w Dubaju i Szardży. Oczywiście, taka decyzja nie przyszła łatwo i spotkała się ze sprzeciwem wielu zawodników, ale ostatecznie po wielu dyskusjach, zawodnicy i organizator doszli do porozumienia i ostatnie 2 rundy zawodów 2017 roku były wyjątkowo intensywne.

Sezon rozpoczął się, już tradycyjnie od 2 rund rozgrywanych na południu Włoch. Tym razem zawodnicy startowali w Porto Cesareo i Vieste. Stamtąd kontenery ze sprzętem miały wycieczkę do Chin, by za chwilę popłynąć do Dubaju, a następnie do Szardży, gdzie rozegrano finał Mistrzostw Świata sezonu 2017.

We Włoszech do Andrzeja dołączyła silna reprezentacja zawodników z Polski, Marcin Senda, Alan Kołodziejek i startujący w klasie Ski, czyli “stojakach”, Kacper Kania. Oczywiście, całej tej ekipie towarzyszyło liczne grono kibiców. W Porto Cesareo Andrzej wywalczył bardzo dobre miejsce w kwalifikacjach, miał 5 czas. Marcin, niestety nie zakwalifikowali się do drugiej rundy kwalifikacji i wyścig o Pole Position ukończył na 16 miejscu. Alan z problemami technicznymi, niestety odpadł w pierwszym wyścigu kwalifikacyjnym i dalszą część zawodów spędził na plaży, kibicując pozostałym 3 reprezentantom. Kacper w swojej klasie wywalczył 21 czas w kwalifikacjach. To byłoby na tyle z występu Andrzeja w pierwszej rundzie MŚ. Mimo, zdawałoby się dobrego przygotowania technicznego, skuter odmówił posłuszeństwa. Awaria była tak poważna, że mimo dobrego startu, pierwszy wyścig Andrzej ukończył na 20 miejscu, a w czasie drugiego wyścigu dołączył do kibiców i zagrzewał do walki Marcina i Kacpra. Marcin w pierwszym biegu zajął 15 miejsce, a w drugim 11 i ostatecznie zakończył zawody na 17 miejscu, z 6 punktami na koncie. Kacper, w najwyższej klasie GP1, musiał zrezygnować z pierwszego wyścigu po 2 okrążeniach i nie mógł wystartować w 2 biegu. Dużo lepiej poszło mu w niższej klasie, GP2. W pierwszym wyścigu zajął 9 miejsce, w drugim 6 i w trzecim, ponownie 9. Ostatecznie zakończył zawody na 9 miejscu w klasie Ski GP2 i zdobył w sumie 24 punkty.

Z Porto Cesareo część zawodników i kibiców wróciła do domu, natomiast Andrzej Wiśniewski, Marcin Senda i Kacper Kania kontynuowali walkę o kolejne punkty podczas kolejnej rundy Mistrzostw Świata rozgrywanej w odległym o 4 godziny jazdy, Vieste. O ile w Porto Cesareo morze było spokojne, to w Vieste żywioł pokazał swoją moc, zmuszając organizatorów do opóźnienia startu. Z powodu fal i silnego wiatru niemożliwe było zwodowanie skuterów. W końcu, w niezwykle ciężkich warunkach rozegrano eliminacje i kolejne 2 biegi. Andrzej i Marcin znacznie lepiej radzą sobie na zamkniętych akwenach. Także ich sprzęt jest inaczej wyważony, niż skutery zawodników, którzy na co dzień ścigają się na morzu. Tym razem ani Andrzej, ani Marcin nie zakwalifikowali się do drugiej rundy wyścigu o Pole Position. Andrzej zajął 17, zaś Marcin 22 miejsce. Kacper w klasie GP1 wykręcił 17 czas. W Vieste nie organizowano wyścigów w niższych klasach, poza GP1 i Freestyle. Andrzej, niestety w wyniku niegroźnego wypadku doznał kontuzji. Zerwany mięsień i ból jaki ta kontuzja spowodowała, uniemożliwił mu start w obu biegach włoskich eliminacji. Bardzo dobrze z falami poradził sobie Marcin Senda, który w pierwszym biegu zajął 9 miejsce (startował z 22!). Drugi bieg Marcin ukończył na 16 miejscu, kończąc zawody na 16 miejscu z kolejnymi 7 punktami na koncie. Kacper Kania pierwszy wyścig zakończył na 15 miejscu, natomiast w 2 wyścigu wywalczył bardzo dobre, 7 miejsce. Z Vieste wrócił z 10 punktami za 11 miejsce.

Do Dubaju i Sharjah Andrzej Wiśniewski pojechał jako jedyny reprezentant Polski. Po bardzo nieudanych startach we Włoszech nasz zawodnik miał nadzieję odrobić straty i nie zakończyć sezonu jako widz. Początek odrabiania strat nie wyglądał najlepiej. Ponownie, zawody odbywały się na otwartym morzu, przy silnym wietrze i ze startem z plaży. W kwalifikacjach Andrzej zajął 15 miejsce i nie zakwalifikował się do drugiej rundy wyścigu o Pole Position. Na szczęście, podczas pierwszego wyścigu już zaczął odrabiać straty, chociaż ciągle odzywała się kontuzja z Vieste. “Wiśnia” zacisnął zęby i pierwszy wyścig zakończył na 11 miejscu, a drugi na jeszcze lepszym, 8 miejscu. Trzeci wyścig w Dubaju, to była ponownie walka z żywiołem. Fale były tak wysokie, że momentami z brzegu nie było widać zawodników, którzy kryli się za nimi. Mimo to, z bólem pleców, Andrzej zakończył ten ostatni wyścig na 13 pozycji. Ostatecznie z Dubaju wyjechał na 10 pozycji, z 16 punktami. Sharjah, to w sezonie 2017 jedyne eliminacje Mistrzostw Świata rozegrane na zamkniętym akwenie. Nie znaczy to jednak, że była tam spokojna tafla wody. Po 3 okrążeniach, spokojny normalnie zbiornik zmienia się we wzburzoną kipiel. Cały zbiornik otoczony jest betonową ścianą i fale odbijają się od brzegów, zmieniając warunki wyścigu. Od początku zawodów w Sharjah widać było, że te warunki odpowiadają Andrzejowi dużo bardziej. Wprawdzie ciągle bolały plecy, a skuter znowu zaczął się buntować, ale tym razem Wiśniewski dostał się do drugiego etapu wyścigu kwalifikacyjnego i zakończył go na 7 miejscu. Mówił, że dałby radę wykręcić lepszy czas, ale zatankował za mało paliwa, żeby zrobić jeszcze 1 okrążenie. Startując z 7 miejsca, pierwszy wyścig ukończył na 5 pozycji. W drugim wyścigu ponownie zameldował się na mecie jako piąty zawodnik. W trzecim, finałowym wyścigu Mistrzostw Świata Andrzej Wiśniewski nie dał szans mistrzowi globu Yousefowi Al Abdulrazzaq, ani doświadczonemu Jeremiemu Perezowi. Nie udało mu się tylko pokonać Larsa Akerbloma i ukończył wyścig na 2 miejscu. 2 razy piąte miejsce i 2 pozycja w finale pozwoliły Andrzejowi zdobyć aż 42 punkty i stanąć na 3 miejscu podium eliminacji w Sharjah. Mimo niepowodzeń na początku sezonu, Andrzej zakończył wyścigowy rok 2017 z głośnym przytupem.

Autor: Arek Rejs / pełą relację z poprzedniego sezonu oraz końcowe wyniki znajdziecie w magazynie KILWATER (w wersji elektornicznej do bezpłątnego pobrania z www.motorowodniacy.org) 

 

			
			object(Articles)#20 (11) {
  ["active"]=>
  string(1) "1"
  ["add_date"]=>
  string(19) "2018-05-24 15:14:21"
  ["categories"]=>
  array(1) {
    [0]=>
    array(3) {
      ["category_id"]=>
      string(1) "4"
      ["category_name"]=>
      string(13) "Skutery wodne"
      ["category_url"]=>
      string(13) "skutery_wodne"
    }
  }
  ["content"]=>
  string(7321) "

Sezon 2017 w Mistrzostwach Świata nie był łatwy, nie tylko pod względem warunków pogodowych podczas zawodów, ale także pod względem organizacyjnym. Z zaplanowanych 6 rund, odbyły się tylko 4. Krótko przed zawodami w Chinach, kiedy wszystkie bilety już były zarezerwowane, a kontenery ze sprzętem w drodze do Szanghaju, organizator serii ogłosił, że obie rundy zawodów w Azji zostają odwołane, z przyczyn niezależnych od organizatora. Chcąc zrekompensować brak zawodów w Chinach i utrzymać liczbę rozgrywanych wyścigów, zmieniono zasady w ostatnich 2 rundach Mistrzostw Świata. Zamiast 2 wyścigów, jak to było do tej pory, zdecydowano rozegrać po 3 biegi każdej klasy w czasie rundy w Dubaju i Szardży. Oczywiście, taka decyzja nie przyszła łatwo i spotkała się ze sprzeciwem wielu zawodników, ale ostatecznie po wielu dyskusjach, zawodnicy i organizator doszli do porozumienia i ostatnie 2 rundy zawodów 2017 roku były wyjątkowo intensywne.

Sezon rozpoczął się, już tradycyjnie od 2 rund rozgrywanych na południu Włoch. Tym razem zawodnicy startowali w Porto Cesareo i Vieste. Stamtąd kontenery ze sprzętem miały wycieczkę do Chin, by za chwilę popłynąć do Dubaju, a następnie do Szardży, gdzie rozegrano finał Mistrzostw Świata sezonu 2017.

We Włoszech do Andrzeja dołączyła silna reprezentacja zawodników z Polski, Marcin Senda, Alan Kołodziejek i startujący w klasie Ski, czyli “stojakach”, Kacper Kania. Oczywiście, całej tej ekipie towarzyszyło liczne grono kibiców. W Porto Cesareo Andrzej wywalczył bardzo dobre miejsce w kwalifikacjach, miał 5 czas. Marcin, niestety nie zakwalifikowali się do drugiej rundy kwalifikacji i wyścig o Pole Position ukończył na 16 miejscu. Alan z problemami technicznymi, niestety odpadł w pierwszym wyścigu kwalifikacyjnym i dalszą część zawodów spędził na plaży, kibicując pozostałym 3 reprezentantom. Kacper w swojej klasie wywalczył 21 czas w kwalifikacjach. To byłoby na tyle z występu Andrzeja w pierwszej rundzie MŚ. Mimo, zdawałoby się dobrego przygotowania technicznego, skuter odmówił posłuszeństwa. Awaria była tak poważna, że mimo dobrego startu, pierwszy wyścig Andrzej ukończył na 20 miejscu, a w czasie drugiego wyścigu dołączył do kibiców i zagrzewał do walki Marcina i Kacpra. Marcin w pierwszym biegu zajął 15 miejsce, a w drugim 11 i ostatecznie zakończył zawody na 17 miejscu, z 6 punktami na koncie. Kacper, w najwyższej klasie GP1, musiał zrezygnować z pierwszego wyścigu po 2 okrążeniach i nie mógł wystartować w 2 biegu. Dużo lepiej poszło mu w niższej klasie, GP2. W pierwszym wyścigu zajął 9 miejsce, w drugim 6 i w trzecim, ponownie 9. Ostatecznie zakończył zawody na 9 miejscu w klasie Ski GP2 i zdobył w sumie 24 punkty.

Z Porto Cesareo część zawodników i kibiców wróciła do domu, natomiast Andrzej Wiśniewski, Marcin Senda i Kacper Kania kontynuowali walkę o kolejne punkty podczas kolejnej rundy Mistrzostw Świata rozgrywanej w odległym o 4 godziny jazdy, Vieste. O ile w Porto Cesareo morze było spokojne, to w Vieste żywioł pokazał swoją moc, zmuszając organizatorów do opóźnienia startu. Z powodu fal i silnego wiatru niemożliwe było zwodowanie skuterów. W końcu, w niezwykle ciężkich warunkach rozegrano eliminacje i kolejne 2 biegi. Andrzej i Marcin znacznie lepiej radzą sobie na zamkniętych akwenach. Także ich sprzęt jest inaczej wyważony, niż skutery zawodników, którzy na co dzień ścigają się na morzu. Tym razem ani Andrzej, ani Marcin nie zakwalifikowali się do drugiej rundy wyścigu o Pole Position. Andrzej zajął 17, zaś Marcin 22 miejsce. Kacper w klasie GP1 wykręcił 17 czas. W Vieste nie organizowano wyścigów w niższych klasach, poza GP1 i Freestyle. Andrzej, niestety w wyniku niegroźnego wypadku doznał kontuzji. Zerwany mięsień i ból jaki ta kontuzja spowodowała, uniemożliwił mu start w obu biegach włoskich eliminacji. Bardzo dobrze z falami poradził sobie Marcin Senda, który w pierwszym biegu zajął 9 miejsce (startował z 22!). Drugi bieg Marcin ukończył na 16 miejscu, kończąc zawody na 16 miejscu z kolejnymi 7 punktami na koncie. Kacper Kania pierwszy wyścig zakończył na 15 miejscu, natomiast w 2 wyścigu wywalczył bardzo dobre, 7 miejsce. Z Vieste wrócił z 10 punktami za 11 miejsce.

Do Dubaju i Sharjah Andrzej Wiśniewski pojechał jako jedyny reprezentant Polski. Po bardzo nieudanych startach we Włoszech nasz zawodnik miał nadzieję odrobić straty i nie zakończyć sezonu jako widz. Początek odrabiania strat nie wyglądał najlepiej. Ponownie, zawody odbywały się na otwartym morzu, przy silnym wietrze i ze startem z plaży. W kwalifikacjach Andrzej zajął 15 miejsce i nie zakwalifikował się do drugiej rundy wyścigu o Pole Position. Na szczęście, podczas pierwszego wyścigu już zaczął odrabiać straty, chociaż ciągle odzywała się kontuzja z Vieste. “Wiśnia” zacisnął zęby i pierwszy wyścig zakończył na 11 miejscu, a drugi na jeszcze lepszym, 8 miejscu. Trzeci wyścig w Dubaju, to była ponownie walka z żywiołem. Fale były tak wysokie, że momentami z brzegu nie było widać zawodników, którzy kryli się za nimi. Mimo to, z bólem pleców, Andrzej zakończył ten ostatni wyścig na 13 pozycji. Ostatecznie z Dubaju wyjechał na 10 pozycji, z 16 punktami. Sharjah, to w sezonie 2017 jedyne eliminacje Mistrzostw Świata rozegrane na zamkniętym akwenie. Nie znaczy to jednak, że była tam spokojna tafla wody. Po 3 okrążeniach, spokojny normalnie zbiornik zmienia się we wzburzoną kipiel. Cały zbiornik otoczony jest betonową ścianą i fale odbijają się od brzegów, zmieniając warunki wyścigu. Od początku zawodów w Sharjah widać było, że te warunki odpowiadają Andrzejowi dużo bardziej. Wprawdzie ciągle bolały plecy, a skuter znowu zaczął się buntować, ale tym razem Wiśniewski dostał się do drugiego etapu wyścigu kwalifikacyjnego i zakończył go na 7 miejscu. Mówił, że dałby radę wykręcić lepszy czas, ale zatankował za mało paliwa, żeby zrobić jeszcze 1 okrążenie. Startując z 7 miejsca, pierwszy wyścig ukończył na 5 pozycji. W drugim wyścigu ponownie zameldował się na mecie jako piąty zawodnik. W trzecim, finałowym wyścigu Mistrzostw Świata Andrzej Wiśniewski nie dał szans mistrzowi globu Yousefowi Al Abdulrazzaq, ani doświadczonemu Jeremiemu Perezowi. Nie udało mu się tylko pokonać Larsa Akerbloma i ukończył wyścig na 2 miejscu. 2 razy piąte miejsce i 2 pozycja w finale pozwoliły Andrzejowi zdobyć aż 42 punkty i stanąć na 3 miejscu podium eliminacji w Sharjah. Mimo niepowodzeń na początku sezonu, Andrzej zakończył wyścigowy rok 2017 z głośnym przytupem.

Autor: Arek Rejs / pełą relację z poprzedniego sezonu oraz końcowe wyniki znajdziecie w magazynie KILWATER (w wersji elektornicznej do bezpłątnego pobrania z www.motorowodniacy.org) 

 

" ["id"]=> string(4) "1231" ["intro"]=> string(323) "

Już w ten weekend we Włoszech rozpoczynają się Mistrzostwa Świata Skuterów Wodnych UIM. Na pierwszych zawodach zobaczymy Andrzeja Wiśniewskiego, Kacpra Kanię i Alana Kołodziejka. Zanim skupimy się na tegorocznym sezonie, przypomnijmy sobie najważniejsze wydarzenia z poprzedniego.

" ["promo"]=> NULL ["promo_photo"]=> string(3) "jpg" ["region"]=> string(3) "all" ["title"]=> string(46) "MŚ Skuterów Wodnych – tak było w 2017roku" ["url"]=> string(39) "ms_skuterow_wodnych_tak_bylo_w_2017roku" }
background