Artykuł

Motorowodne MŚ F500: czas na dopełnienie formalności

W weekend ostateczne rozstrzygnięcia w mistrzostwach świata Formuły 500. Dla lidera cyklu, Marcina Zielińskiego, te zawody powinny być tylko dopełnieniem formalności, bo tytuł mistrzowski ma tak naprawdę "w kieszeni". Dlaczego? Polak wygrał trzy dotychczasowe eliminacje, a jedyny zawodnik, który mógł mu jeszcze zagrozić, w Niemczech na 99 procenty nie wystartuje z powodu kontuzji.

Trzy eliminacje – w czeskich Jedovnicach, włoskim Boretto i Żninie – padły łupem zawodnika wywodzącego się z Klubu Motorowodnego H2O Szczecin. Marcin Zieliński broni tytułu Mistrza Świat z ogromną skutecznością. Na koncie ma już 60 punktów, a jedyną postacią w motorowodnym świecie królewskiej Formuły 500, która realnie mogła mu zagrozić, był Robert Hencz. Słowak trzykrotnie zajmował drugie miejsca, a róznica 9 punktów w klasyfikacji generalnej wskazywała na zaciętą ostatnią rundę i bardzo emocjonującą końcówkę sezonu. Było tak do momentu, w którym Hencz ogłosił za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, że musi poddać się zabiegowi, który przywróci pełną sprawność jego kręgosłupa. Operacja odbyła się na początku sierpnia, ale nikt już wtedy nie mógł ze stuprocentową pewnością zakładać, że Słowak nie powróci w tym sezonie na wodny tor.

Wszystko jednak na to wskazuje, bo doświadczonego motorowodniaka zabrakło przed kilkoma dniami na starcie w ME. Te okoliczności sprawiają, że kolejny zawodnik w klasyfikacji generalnej MŚ F500, Attila Havas,  traci do Marcina Zielińskiego aż 23 punkty. Takiej różnicy nie da się zniwelować podczas jednych zawodów. Polak ma zatem kolejne mistrzostwo świata w garści, ale wcale nie zamierza spoczywać na laurach. Wybiera się do Niemiec i w planach ma walkę o zwycięstwo w Lausitz Grand Prix. W zawodach planuje też wystartować drugi z Polaków, Cezary Strumnik. Chodzieżanin na razie skoncentrował się na przygotowaniu sprzętu, bo łódź ucierpiała po wywrotce kilka dni temu podczas mistrzostw Europy w Rogoźnie.

Zawody rozpoczynają się w sobotę i na ten dzień wyznaczono jeden bieg w Formule 500. Dwa kolejne, definitywnie kończące sezon w MŚ tej formuły, mają się odbyć w niedzielę. Po nich czeka nas niezwykle przyjemny moment – ceremonia medalowa MŚ, podczas której w głownej roli wystąpi nasz rodak – Marcin Zieliński.

(Opracował Adrian Skubis)

			
			object(Articles)#15 (11) {
  ["active"]=>
  string(1) "1"
  ["add_date"]=>
  string(19) "2024-10-03 10:08:51"
  ["categories"]=>
  array(1) {
    [0]=>
    array(3) {
      ["category_id"]=>
      string(1) "3"
      ["category_name"]=>
      string(17) "Sport motorowodny"
      ["category_url"]=>
      string(17) "sport_motorowodny"
    }
  }
  ["content"]=>
  string(2311) "

Trzy eliminacje – w czeskich Jedovnicach, włoskim Boretto i Żninie – padły łupem zawodnika wywodzącego się z Klubu Motorowodnego H2O Szczecin. Marcin Zieliński broni tytułu Mistrza Świat z ogromną skutecznością. Na koncie ma już 60 punktów, a jedyną postacią w motorowodnym świecie królewskiej Formuły 500, która realnie mogła mu zagrozić, był Robert Hencz. Słowak trzykrotnie zajmował drugie miejsca, a róznica 9 punktów w klasyfikacji generalnej wskazywała na zaciętą ostatnią rundę i bardzo emocjonującą końcówkę sezonu. Było tak do momentu, w którym Hencz ogłosił za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, że musi poddać się zabiegowi, który przywróci pełną sprawność jego kręgosłupa. Operacja odbyła się na początku sierpnia, ale nikt już wtedy nie mógł ze stuprocentową pewnością zakładać, że Słowak nie powróci w tym sezonie na wodny tor.

Wszystko jednak na to wskazuje, bo doświadczonego motorowodniaka zabrakło przed kilkoma dniami na starcie w ME. Te okoliczności sprawiają, że kolejny zawodnik w klasyfikacji generalnej MŚ F500, Attila Havas,  traci do Marcina Zielińskiego aż 23 punkty. Takiej różnicy nie da się zniwelować podczas jednych zawodów. Polak ma zatem kolejne mistrzostwo świata w garści, ale wcale nie zamierza spoczywać na laurach. Wybiera się do Niemiec i w planach ma walkę o zwycięstwo w Lausitz Grand Prix. W zawodach planuje też wystartować drugi z Polaków, Cezary Strumnik. Chodzieżanin na razie skoncentrował się na przygotowaniu sprzętu, bo łódź ucierpiała po wywrotce kilka dni temu podczas mistrzostw Europy w Rogoźnie.

Zawody rozpoczynają się w sobotę i na ten dzień wyznaczono jeden bieg w Formule 500. Dwa kolejne, definitywnie kończące sezon w MŚ tej formuły, mają się odbyć w niedzielę. Po nich czeka nas niezwykle przyjemny moment – ceremonia medalowa MŚ, podczas której w głownej roli wystąpi nasz rodak – Marcin Zieliński.

(Opracował Adrian Skubis)

" ["id"]=> string(4) "2449" ["intro"]=> string(451) "

W weekend ostateczne rozstrzygnięcia w mistrzostwach świata Formuły 500. Dla lidera cyklu, Marcina Zielińskiego, te zawody powinny być tylko dopełnieniem formalności, bo tytuł mistrzowski ma tak naprawdę "w kieszeni". Dlaczego? Polak wygrał trzy dotychczasowe eliminacje, a jedyny zawodnik, który mógł mu jeszcze zagrozić, w Niemczech na 99 procenty nie wystartuje z powodu kontuzji.

" ["promo"]=> NULL ["promo_photo"]=> string(3) "jpg" ["region"]=> string(3) "all" ["title"]=> string(55) "Motorowodne MŚ F500: czas na dopełnienie formalności" ["url"]=> string(51) "motorowodne_ms_f500_czas_na_dopelnienie_formalnosci" }
background