Artykuł

Trudna sytuacja Polaków w MŚ F4

To nie był udany weekend naszych zawodników. W Brindisi (Włochy) Adrian Maniewski był dwukrotnie poza pierwszą piątką, a Łukasz Ciołek już w sobotnim wyścigu miał wywrotkę.

- Zawody w Epinay - pierwsza tegoroczna eliminacja F4 - to już historia. Czas myśleć poważnie o kolejnych startach – mówił przed wyjazdem do Włoch Adrian Maniewski. Okazuje się, że przed naszymi motorowodniakami jeszcze sporo pracy. W Brindisi na północy Włoch Maniewski robił co mógł, by nawiązać kontakt z czołówką. Skończyło się na szóstym miejscu w sobotę i dziesiątym w niedzielę. Po zawodach nasz reprezentant, którzy przecież borni medali MŚ i ME wywalczonych w 2014 roku, mówił szczerze, że konkurencja w tym roku jest bardzo silna, a łodzie niektórych rywali zdecydowanie szybsze. Dodał też, że zrobi wszystko, by na kolejnej imprezie być zdecydowanie bliżej najlepszych. W to wierzymy, bo team Maniewskiego znany jest nam dobrze z determinacji.

Pechowo i dużo przed czasem zakończył zawody nasz drugi zawodnik. Łukasz Ciołek, który debiutuje w F4, już w sobotnim wyścigu miał wywrotkę. Po tym incydencie nie udało się stanąć na starcie niedzielnego wyścigu.

Przed Polakami oraz innymi motorowodniakami rywalizującymi w MŚ Formuły 4 niespełna dwa miesiące przerwy. Kolejne spotkanie tego grona w Nottingham (Anglia) w ostatni weekend sierpnia, a ostatnia eliminacja sezonu 2015 pod koniec września w Duren (Niemcy). Jest zatem sporo czasu, by dokonać koniecznych poprawek. 

			
			object(Articles)#20 (11) {
  ["active"]=>
  string(1) "1"
  ["add_date"]=>
  string(19) "2015-07-06 11:09:58"
  ["categories"]=>
  array(1) {
    [0]=>
    array(3) {
      ["category_id"]=>
      string(1) "3"
      ["category_name"]=>
      string(17) "Sport motorowodny"
      ["category_url"]=>
      string(17) "sport_motorowodny"
    }
  }
  ["content"]=>
  string(1462) "

- Zawody w Epinay - pierwsza tegoroczna eliminacja F4 - to już historia. Czas myśleć poważnie o kolejnych startach – mówił przed wyjazdem do Włoch Adrian Maniewski. Okazuje się, że przed naszymi motorowodniakami jeszcze sporo pracy. W Brindisi na północy Włoch Maniewski robił co mógł, by nawiązać kontakt z czołówką. Skończyło się na szóstym miejscu w sobotę i dziesiątym w niedzielę. Po zawodach nasz reprezentant, którzy przecież borni medali MŚ i ME wywalczonych w 2014 roku, mówił szczerze, że konkurencja w tym roku jest bardzo silna, a łodzie niektórych rywali zdecydowanie szybsze. Dodał też, że zrobi wszystko, by na kolejnej imprezie być zdecydowanie bliżej najlepszych. W to wierzymy, bo team Maniewskiego znany jest nam dobrze z determinacji.

Pechowo i dużo przed czasem zakończył zawody nasz drugi zawodnik. Łukasz Ciołek, który debiutuje w F4, już w sobotnim wyścigu miał wywrotkę. Po tym incydencie nie udało się stanąć na starcie niedzielnego wyścigu.

Przed Polakami oraz innymi motorowodniakami rywalizującymi w MŚ Formuły 4 niespełna dwa miesiące przerwy. Kolejne spotkanie tego grona w Nottingham (Anglia) w ostatni weekend sierpnia, a ostatnia eliminacja sezonu 2015 pod koniec września w Duren (Niemcy). Jest zatem sporo czasu, by dokonać koniecznych poprawek. 

" ["id"]=> string(3) "690" ["intro"]=> string(217) "

To nie był udany weekend naszych zawodników. W Brindisi (Włochy) Adrian Maniewski był dwukrotnie poza pierwszą piątką, a Łukasz Ciołek już w sobotnim wyścigu miał wywrotkę.

" ["promo"]=> NULL ["promo_photo"]=> NULL ["region"]=> string(3) "all" ["title"]=> string(33) "Trudna sytuacja Polaków w MŚ F4" ["url"]=> string(31) "trudna_sytuacja_polakow_w_ms_f4" }
background